Opis atrakcji

Stanica Kresowa Chreptiów to kompleks składający się z hotelu,  restauracji i sali bankietowej. Oferuje cudowny widok na panoramę Wysokich Bieszczad i inspiruje do zgłębiania historii  Rzeczypospolitej.

Chreptiów – stanica na Kresach Rzeczypospolitej

Chreptiów w XVII wieku był stanicą wojskową Rzeczypospolitej nad Dniestrem. Pełnił wówczas taką samą rolę jak dzisiejsze placówki straży granicznej - miał strzec granicy państwa. W powieści Henryka Sienkiewicza komendantem owej stanicy został Michał Wołodyjowski. Podczas ekranizacji powieści „Pan Wołodyjowski” filmowy Chreptiów zbudowano na wzgórzu Chodak ponad Lutowiskami. Była to okazała imitacja drewnianej stanicy rycerskiej.

Od lat po scenografii, zbudowanej w 1967 roku nie ma już śladu, ale pozostała w ludzkiej pamięci i wciąż inspiruje. Akcja filmu Jerzego Hoffmana działa się na dawnych kresach Rzeczpospolitej, a dziś Bieszczady stanowią wschodnie rubieże kraju. To wszystko zainspirowało właścicieli terenu nieopodal dawnego filmowego Chreptiowa do budowy kompleksu gastronomiczno – wypoczynkowego. To miejsce jest nie lada gratką dla wielbicieli historii i kina przygodowego. Obiekt nie tylko nawiązuje architektonicznie do filmowego Chreptiowa, ale też inspiruje gości, by zainteresowali się historią Rzeczypospolitej.

Hotel Stanica Kresowa Chreptiów znajduje się przy tzw. Dużej Pętli Bieszczadzkiej przy wjeździe do Lutowisk. Obok jest słynny punkt widokowy z którego rozpościera się piękny widok na Bieszczady Wysokie.

Miejsce inspirowane historią

Ciekawie zaprojektowane budynki z drewnianą elewacją  stanęły wokół dziedzińca, zwanego na Kresach majdanem. To hotel, karczma i sala bankietowo – konferencyjna.

Karczma znajduje się w  tzw. Domu Komendanta. Wejścia do niej strzegą naturalnych rozmiarów postacie dragonów, a w środku gości wita malowidło przedstawiające  Pana Nowowiejskiego. Ściany zdobią obrazy przedstawiające królów Polski z czasów Trylogii. Wyjątkowy klimat tworzą drewniane stoły, a w centrum duży otwarty kominek. W menu goście znajdą dania z dziczyzny, ale także jarskie, charakterystyczne dla kuchni polskiej i podkarpackiej. W tym placek po chreptiowsku czy pstrąg szlachecki. Wyśmienicie smakują dania, gdy zjada się posiłek jednocześnie podziwiając panoramę Wysokich Bieszczad.

Osobno wybudowana została sala bankietowo-konferencyjna, nazywana Salą Rycerską. Zdobią ją flagi i herby oraz obrazy przedstawiające sceny z XVII wieku o tematyce rycerskiej i kozackiej. Odbywają się tam konferencje, szkolenia, spotkania firmowe, a także  wesela i inne imprezy rodzinne. Klimatyzację w tej sali dofinansowano z Funduszy Europejskich.

To oryginalny budynek z wieżyczkami, w których umieszczono manekiny w strojach rycerzy pełniących straż. Zresztą takich postaci w Stanicy znajdujemy więcej m.in. jest filmowa Basia i Krzysia. Z kolei przed zabudowaniami ustawiono armaty-wiwatówki, z których strzelano niegdyś na Sylwestra. Jest także drewniany  trebusz (średniowieczna machina wojenna – miotająca broń), dyby i wóz.

Hotel na krańcach Polski

Hotel oferuje 32 pokoje, w tym apartamenty rodzinne. Drewniane podłogi i belki zdobiące sufity oraz  stylizowane meble sprawiają, że goście mogą poczuć się jak w dawnym dworze szlacheckim. Nie do końca jednak, ponieważ trzygwiazdkowy hotel oferuje wszelkie udogodnienia. Dzięki dotacji z Funduszy Europejskich zainwestował w infrastrukturę informatyczną oraz telewizyjną.

Dotacja pomogła też w wyposażeniu kolorowego, bezpiecznego placu zabaw.  Do dyspozycji gości jest wiata grillowa, a przy pięknej pogodzie posiłki warto zjeść na dziedzińcu podziwiając bieszczadzkie widoki. Można też urządzić sobie piknik nad stawem, tuż przy polu lawendowym, a nocą obserwować ciała niebieskie w Parku Gwiezdnego Nieba.

Przed pandemią Covid-19 hotel organizował imprezy tematyczne, związane z dawnymi Kresami i Bieszczadami. W planach jest powrót do takich wydarzeń, a także dobudowa drugiego skrzydła hotelowego. W jego podziemiach powstanie część rekreacyjno - sportowa z m.in. SPA, basenem, kręglami czy squashem.